Jak wrócić do codzienności po wakacjach?
31 sierpnia, 2024Jedną z książek, które przeczytałam tego lata jest Prawdziwa self care napisana przez Pooja Lakshmin. Pisze ona o różnicy pomiędzy prawdziwą a fałszywą troską o siebie, nawiązując przy tym do praw kobiet i do tego jak system, w którym żyjemy, nie pozwala nam niekiedy na prawdziwą troskę o siebie. Poniżej kilka refleksji po lekturze.
Autorką książki jest amerykańska doktor psychiatrii o indyjskich korzeniach. Opowiada ona swoją historię związaną ze zwątpieniem w studia medyczne i doświadczeniem sekty wellness, czyli miejsca, w którym ludzie byli manipulowani i była im przedstawiana właśnie fałszywa troska o siebie. Po tym doświadczeniu jednak udało się jej skończyć studia medyczne i wybrała właśnie ten temat za swój temat przewodni.
Jaka jest różnica pomiędzy prawdziwą a fałszywą troską o siebie?
Według autorki fałszywa troska o siebie to metoda w danej chwili bieganie może poprawić nastrój, ale nie wpływa na okoliczności twojego życia, które sprawiły, że czujesz się wyczerpana, pozbawiona energii lub przygnębiona. Praca nad prawdziwą troską o siebie polega na sięganiu głębiej i identyfikowaniu podstawowych zasad kierujących podejmowaniem decyzji. Według autorki stosowanie fałszywej troski o siebie jest reaktywne natomiast prawdziwej proaktywne.
Pooja Lakshim nie mówi przy tym, iż wszystkie metody self care są złe i uprawianie jogi czy robienie medytacji nic nie da. Chodzi jej o to, by skupić się na źródłach, na korzeniach problemu. Np. dlaczego podejmujemy decyzje, które nie są dla nas dobre.
Mówi ona o tym, iż istnieje nieskończona liczba metod self care, które mogą być dobre, ale by znaleźć sposoby, które będą działały w naszej konkretnej sytuacji, musimy najpierw wdrożyć w swoje życie pewne zasady. Według autorki prawdziwa troska o siebie to nie rzeczownik jak np. krem czy masaż a czasownik i chodzi tu o działanie. Prawdziwa self care to proces wewnętrzny.
Czym jest prawdziwa self care?
- Jest wewnętrznym procesem podejmowania decyzji
- Zachodzi w tobie, zanim zdecydujesz się pójść na jogę, użyć aplikacji do medytacji czy kupić drogi krem do twarzy
- Pozwala zaspokoić twoje potrzeby zarówno w związku, może przełożyć się na zmiany w rodzinie jak i miejscu pracy, a także szerzej.
- Przybliża Cię do siebie samej i tego, co tak naprawdę jest dla ciebie ważne.
- Wymaga nauczenia się radzenia sobie z poczuciem winy
- Wiąże się z krótkoterminowymi kosztami emocjonalnymi, by uzyskać długotrwałe korzyści.
Autorka zwraca uwagę na to, że czasem używamy fałszywej troski o siebie jako ucieczkę od prawdziwych nas i od naszego życia. Myślimy, że to pomoże nam czuć się lepiej i zmieni nasze życie i problemy. Niestety tak się nie dzieje.
Niekiedy jest też tak, że fałszywa troska o siebie staje się kolejnym osiągnięciem, nie chodzi w tym tak naprawdę o nas, tylko znowu jest pokazywanie ego. Stajemy w kolejnym wyścigu, kto jest lepszy, kto lepiej dba o siebie, np. stosując dietę, chudnąc czy ćwicząc na siłowni. Możemy zgubić w tym wszystkim sens, po co tak naprawdę to robimy. Szczególnie jeśli jesteśmy perfekcjonistkami i porównujemy się z innymi. Social media jeszcze to wzmacniają.
Fałszywe dbanie o siebie może przyjąć także formę optymalizacji, szukania rozwiązań, które pozwolą nam zaoszczędzić czas. Szczególnie jeśli jesteśmy osobą, która wiąże swoja wartość z wydajnością. Nie jesteśmy w stanie odpocząć, gdy wszystko nie jest zrobione lub gdy przed oczami ma się bałagan. Rozwiązywanie problemów pomaga takim osobom poczuć się lepiej i lepiej o sobie myśleć.
Cztery zasady prawdziwej self care
- Stawianie granic i wychodzenie z poczucia winy
W prawdziwej self care chodzi o podejmowanie decyzji, które mają służyć naszemu dobrostanowi. O traktowanie swoich potrzeb priorytetowo. O mówienie nie i wyznaczanie granic. Chodzi o szukanie równowagi pomiędzy naszymi potrzebami a potrzebami bliskich, nie dając się kontrolować poczuciu winy.
- Traktowanie siebie ze współczuciem.
Szczere i odważne przyjrzenie się temu, czego potrzebujesz i czego chcesz, a następnie danie sobie na to pozwolenia. Wyjście z trybu męczennicy i łagodne komunikowanie się ze sobą. Dialog ze swoją wewnętrzną krytyczką.
- Poznanie prawdziwej autentycznej siebie
Prawdziwa self care pokazuje ci, co jest dla ciebie ważne, jakie są twoje wartości i pragnienia. Jest to proces podejmowania decyzji. Wymaga od ciebie wglądu wewnętrznego, uczciwości i wytrwałości.
- Wyraz mocy
Fałszywa self care służy umniejszaniu kobiet – ta prawdziwa natomiast wzrostowi. Gdy pochylasz się nad sobą i podejmujesz świadome przemyślane decyzje to wyraz mocy. Możesz powiedzieć to działa w moim przypadku, a to nie. Masz odwagę wyjść do świata i powiedzieć mam znaczenie.
Kompas prawdziwej self care
Na końcu książki pośród wielu innych ćwiczeń autorka podaje jedno nazwane kompasem self care. Chodzi w nim, by podejmując decyzje i planując działania kierować się naszymi wewnętrznymi wartościami. Bazuje on na pytaniach Co, Jak i Dlaczego.
Co chce zrobić w danym obszarze życia np. zdrowie, relacje, rodzina, kariera.
Jak chce to zrobić? Kierując się jakimi moimi wartościami?
Dlaczego chcę to zrobić? Po co mi to? Czy mnie to karmi i wspiera?
Myślę, że to bardzo pomocne ćwiczenie i warto znaleźć chwile w ciszy, by je wykonać, wcześniej wykonując ćwiczenie Koło życia i mając przed sobą swoją listę wartości.
Daj znać, co myślisz o takim podejściu do troski o siebie? Czy to z Toba rezonuje? Czy starasz się stosować taką troskę o siebie? Jak ci to wychodzi?
Trzymam mocno kciuki zarówno za każdą z Was jak i za samą siebie, bym każdego dnia umiała dobrze wybierać dla swojego dobrostanu, nawet jeśli czasem łączyć się to może z niemiłymi rozmowami czy konfrontacjami.
Dbajmy o siebie!
Wasza Kamila